Latarnik, podobnie jak marynarz na morzu, musi umieć udźwignąć niepowodzenia i porażki! Każdy człowiek i wolontariusz chciałby, aby wszystkie podejmowane akcje i wysiłki kończyły się powodzeniem, przynosiły dobre owoce. Jednak w życiu nie ma dróg bez dziur - mimo ich omijania czasami w którąś się wpadnie.
W ostatnich tygodniach dużo czasu i energii zainwestowałem w zachęcenie samorządów do udziału w naborze do Działania 8.3 "Przeciwdziałanie wykluczeniu cyfrowemu". W myślach budowałem obraz Miasta, w którym na ulicach i skwerach widać seniorów nie tylko idących do sklepu czy Kościoła, w którym dziesiątki ludzi starszych aktywnie spędzają czas poza domem, wspólnie przeżywając swoje smutki i radości. Snułem wizję licznych szeroko dostępnych i dobrze wyposażonych telecentrów, chętnie wykorzystywanych przez lokalne społeczności. Wyobrażałem sobie, jak mieszkańcy licznie odpoczywający na świeżym powietrzu w naszym nowym Parku korzystają z internetu na swoich smartfonach czy tabletach dzięki darmowym hotspot'om (punktom radiowego dostępu do internetu). Marzyłem o atrakcyjnych multimedialnych prezentacjach internetowych na pełnym 8-metrowym ekranie w naszym Kinie wyposażonym w profesjonalny cyfrowy projektor kinowy i wyobrażałem sobie, jak Kino odżywa na nowo.
Kiedyś z pewnością tak będzie. Jednak nie w najbliższej przyszłości. Samorządy muszą ostrożnie planować swoje kilkuletnie perspektywy budżetowe, aby nie przekroczyć wskaźników zadłużenia! Stąd unikają ryzyka zwiększenia wydatków bieżących w najbliższych latach, rezygnując nawet z udziału w projektach dofinansowanych w 100%, jak np. Działanie 8.3. Wielka to szkoda i wielka strata dla społeczności lokalnych, bo prawdopodobnie tak atrakcyjne możliwości na polu przeciwdziałania wykluczeniu cyfrowemu już się nie pojawią.
Cóż, trzeba się podnieść, otrzepać z kurzu... i iść dalej!
Gdyby tylko w naszych działaniach można było pominąć to chodzenie od "Annasza do Kajfasza"...pozostaje tylko z uśmiechem pukać do kolejnych drzwi.
OdpowiedzUsuńOby te radośniejsze momenty przeważały!
Powodzenia życzy Latarniczka z podkarpacia.
Witam.
OdpowiedzUsuńTu Latarniczka z Zabierzowa, mogę się pod tym tekstem podpisać obiema rękami ;)
Czytając miałam wrażenie, że... czytam własny tekst, tak bardzo moje perypetie, oczekiwania i rozczarowanie jest podobne do Twojego :)
Cóż nam pozostaje? Uszy do góry i róbmy swoje ;)
Pozdrawiam serdecznie
Urszula
Zapraszam do mnie - latarniaurszuli.blogspot.com